środa, 2 stycznia 2013

Raymond Buckland "Wielka księga komunikacji z duchami"

 "Śmierć to jedynie zmiana trybu życia"
Stephen Levine
Raymond Buckland bezsprzecznie należy do kultowych ikon współczesnego czarownictwa. Jakby nie patrzeć, wiele zrobił dla narodzin eklektycznej wicca; stworzył nurt Seax-Wicca, rozpropagował samotniczą ścieżkę. Zaczynał jako gardnerianin, przeniósł ten nurt na teren Stanów Zjednoczonych, gdzie założył pierwszy gardneriański coven. Co mnie zdziwiło, tłumacz nawet o tym nie wspomniał w notce biograficznej.  Ray napisał grubo ponad 30 pozycji na temat magii. Żaden temat z tej dziedziny chyba nie jest mu obcy. Mało tego jego książkom towarzyszy silna erudycja, widać, że jest to postać znająca i czująca temat.

Książka "Wielka księga komunikacja z duchami. Jak nawiązać kontakt z drugą stroną" opisuje temat spirytyzmu (zwanego też spirytualizmem) od każdej możliwej strony. 

Początkowo obawiałem się, że Buckland pogubi się w pojęciach, jednak wszystko czytelnie usystematyzował. 

Mamy to biografie znanych mediów, opisy medytacji, channelingu, typtologię, uzdrawianie, czakry, historię tablicy Ouija etc. Opisy rozmaitych historii, niezwykłych, znanych oraz mniej znanych postaci. Są biografie m.in. sióstr Fox, Edgara Cayce, Dion Fortune, Emanuela Swedenborga czy Abrahama Lincolna. Fascynująca była historia człowieka rozmawiającego z duchem. Ten drugi nie rozumie, dlaczego jest grzebany skoro przez cały czas żyje i stoi obok reszty uczestników imprezy. Identycznie jak w filmie "Uwierz w ducha".

Ciekawe opisy ćwiczeń, doświadczeń, rytuałów etc. Największa zaleta autora to nauczanie jak oddzielać "pewne" doświadczenia od dziwnych wytworów ludzkiego umysłu (to np. à propos channelingu). Zwrócił też uwagę na fałszywych mediów i jak rozpoznawać ich triki. Podobał mi się rozdział o duchach pojawiających się na zdjęciach. Sam chyba kiedyś takie widziałem, ale nikt nie wiedział co to jest. Wszyscy dowodzili jakichś teorii naukowych.  

No dziwi mnie też kwestia cyber-czarownictwa, jak np. komunikowanie się z duchami przy pomocy laptopa, ale cóż? Takie kwestie należą już do codzienności.

Wadą książki jest moim zdaniem nieharmonijne rozmieszczenie treści. Pod koniec każdego rozdziału pojawia się jakaś biografia. Zamiast takiej rozsypki, można było poświęcić im jeden odrębny rozdział. Drażnią mnie też cytaty umieszczane na górnych częściach strony, tak, że czytając tekst, człowiek albo przerwie czytanie i przeczyta cytat, albo skończy w jakimś punkcie i potem do niego wróci. No, chyba zdarzyło się też jedno powtórzenie tematu budzenia czakr.

Jeden fragment zapadł mi w pamięć:
Ćwiczenia - twoje własne koło rozwoju
Domowe Koło Rozwoju powinno składać się z sześciu do dziesięciu osób, maksimum dwunastu. Wszyscy powinni być na tyle oddani sprawie, by zobowiązać się do bycia obeznanymi na każdym spotkaniu, chyba, że przydarzy się naprawdę wyjątkowa sytuacja. Spotkania powinny odbywać się co tydzień; sam dzień tygodnia, jaki wybierzecie, nie jest ważny, powinniście jednak spotykać się zawsze w ten sam dzień o stałej porze i w stałym miejscu. [...] Nowi ludzie nie powinni być wprowadzani przypadkowo. W trakcie początkowych spotkań wszyscy członkowie grupy powinni przywyknąć do swojego towarzystwa, by czuć się w nim swobodnie, wspólnie się rozwijać, a także by umożliwić duchom dostrojenie się i rozwijanie razem z grupą. Każda nowa osoba wchodząca do Koła zaburza harmonię grupy. Nie chodzi jednak o to, byś nigdy nie dopuszczał do grupy nowych członków, ale by nie odbyło się to pod wpływem impulsu. "Goście" również nie powinni być zapraszani, gdyż oni też zaburzają  harmonijną atmosferę wypracowaną w grupie. (s.307-308)
Ach, te skojarzenia ...

W sumie z podobnymi zagadnieniami spotkałem się w książkach Lecha Emfazego Stefańskiego ("Od magii do psychotroniki" oraz "Ars magica"), a także przy okazji wicca w biografii Geralda Gardnera, oraz w rozmowach z Alexem Sandersem.

Książka git! Polecam wszystkim!