Za mną kolejne dzieło opisujące
najbardziej niebezpieczne ruchy religijne grasujące na terenie Stanów
Zjednoczonych. Amerykańskie wspólnoty millenarystyczne, tożsamość
chrześcijańska, odynizm (i Ásatrú), B'nai Noah oraz organizacje
szpiegujące wszystkie te wcześniej wymienione.
Wielu nowych rzeczy się nie dowiedziałem. Od Światowego Kościoła Stwórcy
po problemy z interpretacją słów McNallena, którego elitaryzmu
religijnego kultu żaden lewak nie jest w stanie pojąć. Za trudne! To
fakt!
Zaletą książki jest to, że Kaplan ponownie omawia ideologie i historię
wszystkich opisywanych stowarzyszeń rozwijając temat po tym jak zrobili
to Mattias Gardell i Nicholas Goodrick-Clarke. Oczywiście ich prac nic nie przebije; tutaj napotykamy lekkie spopularyzowanie tematu z pewnymi nowościami.
Oczywiście w oko rzucił mi się zapis nazwiska Varg Vigerness, a także
wpływ wicca na całe neopogaństwo. W tym konkretnym przypadku Ásatrú (i
odynizm):
The selection of ritual texts available to the Ásatrú community is impressive by any measure. Of these, the earliest and in some respects most interesting are the Ásatrú Free Assembly rituals, available in three volume set from World Tree Books. This material predates the scholarly contributions of Edred Thorsson and of KveldúlfR Gundarsson and owes much to the experential approach to ritual characteristic of Wicca. (s. 70)
Jak zwykle nic dodać, nic ująć. Niech mi jeszcze niektórzy rodzimowiercy
mówią, że pewne części ich rytuałów nie są wiccańskiego pochodzenia.
Praca niby ma 170 stron, ale czyta się ją bardzo powoli. Nie mogę uznać
jej za ciekawą, ale bez wątpienia uważam za treściwą. Warto ją
przeczytać, choć na bezsenne noce jest jak znalazł.