wtorek, 27 maja 2014

"Stopień ucznia zakonu 40i4"


"Stopień ucznia zakonu 40i4. Pierwszy stopień kapłaństwa starożytney bogini Polski" to krótkie, acz fenomenalne dzieło wprowadzające do czegoś, co możemy określić mianem rodzimego okultyzmu. Użyte przez autora słowo "rodowierstwo" też jest nie byle sobie.

Jak już wspominałem przy okazji "Tarota słowiańskiego", bardzo mało jest stowarzyszeń okultystycznych poszukujących inspiracji w rodzimych, słowiańskich wierzeniach. W końcu mamy krok w lepszym kierunku.

Dla żółtodziobów wstępne przeczytanie "Stopnia ucznia zakonu 40i4" może się wydawać dziwacznym, niezrozumiałym bełkotem, w którym mało można dostrzec sensu. Jednak jeśli ktoś od lat studiował hermetyzm, czarostwo, kwestie polityczne Polski, historię, religie i kulturę przedchrześcijańskich Słowian wówczas szybko dostrzeże płynny przekaz tej książki. Więc jest to lektura dla osób zaawansowanych. Młodzi badacze tematu stwierdzą co najwyżej, że to kolejny Slavic Fiction. Ale nie przejmujmy się opinią nastolatków, ani innych osób, którym wydaje się, że wszystko wiedzą najlepiej, a nie wiedzą nawet 5%.

Zakon 40i4 to stowarzyszenie, którego założenia doktrynalne, kultowe i organizacyjne przedstawia właśnie rzeczona książka. Autor przejawia w niej inspirację Słowiańszczyzną, dawnymi wierzeniami, językiem, ale nie pomija innych ciekawych zagadnień, takich jak choćby hermetyzm, przekładając go na lokalne warunki. Książka zawiera tłumaczenie fragmentów "Księgi Welesa", opis struktury i poszczególnych stopni inicjacji Zakonu. Bardzo istotny jest "Przekaz", historia Słowian i "Postanowienia".

Jako inicjowany wiccanin stwierdzam, że niektóre fragmenty są wisienką na torcie: 
Nie buduj swego ego faktem uczestnictwa w bractwie. Najlepiej nie wspominaj o tym nikomu. A tym bardziej o rozmowach, ani o osobach, które są członkami bractwa.
 czy np.: 
Po czterdziestu dniach nawiązać kontakt z bractwem w celu ustalenia terminu rytuału dopuszczającego do stopnia Żaka. 
Widać, że autor posłużył się dużą wiedzą pisząc to krótkie dzieło. Inspiracje czerpał z wielu źródeł (zamieszczenie twórczości Zygmunta Rumela uważam za doskonały pomysł). 

Sam pomysł Zakonu 40i4 także uważam za interesujący i liczę no to, że w przyszłości loże tejże organizacji zdominują rynek polskiej duchowości i staną się alternatywą dla cieszących się znacznie większą jak dotychczas popularnością w naszym kraju nurtów Zachodniej tradycji ezotercznej, systemów takich jak tradycyjna wicca, thelema czy choćby nurtów wyrosłych na bazie nauk Hermetycznego Zakonu Złotego Brzasku. 

Książkę gorąco polecam!