poniedziałek, 1 listopada 2021

Ana Cristina Herreros "Nieunikniona. Baśnie Matki Śmierci z całego świata"

 

"Śmierci szukasz?", tak mawiałem do swoich psów, kiedy spoglądali na talerz z moim jedzeniem. 

"Nieunikniona. Baśnie Matki Śmierci z całego świata" to idealna lektura na schyłek października i święta przypadające na początku listopada. W końcu w tym okresie poruszamy problem, który dotyczy wszystkich bez wyjątku. Czasem warto podejść do tego spontanicznie, w końcu legendy, bajki czy baśnie świetnie poprawiają humor. Nawet kiedy czytamy je po raz setny w nowej wersji. 

Ana Cristina Herreros przedstawia nam zbiór rozmaitych opowieści, których wspólnym motywem jest Śmierć - postać, której nie trzeba chyba nikomu przedstawiać. Gdy zrodził się świat, tak i ona się narodziła. Tak już zostało, choć w wielu kulturach jej (lub jego) wizja przedstawiała się w nieco odmienny od siebie sposób. 

Zastanawiałem się przez chwilę, czy autorka nie jest może feministką, bo jak to bywa często w fachu tego typu ideolożek pisze ona o Śmierci jako o kobiecie; matce, przyjaciółce, tej, która powraca etc. czasem jednak nie zapomina też o jej męskim odpowiedniku. A takich panów nie brakuje w mitologiach i legendach świata. 


San la Muerte

Mamy tu więc podania o Śmierci ludów z całego świata, wielu kultur i regionów. Niektóre znane bardziej, jak choćby rosyjska legenda o żołnierzu, który diabły zapędzał do wora i wygrywał z nimi w karty (w jednym z tłumaczeń baśni spisanych przez braci Grimm, nazywał się on Szaławiła), inne były dla mnie absolutną nowością. 


Jedna z kultowych bajek mojego dzieciństwa "Bajarz" ("The Storyteller"), tam poznałem m.in. wątek żołnierza, który zniewolił Śmierć. 



Problem nieuniknionego losu, wszelkich prób zdobycia sekretu nieśmiertelności, a nawet tego co działoby się ze światem gdyby Śmierć niespodziewanie nas opuściła. 


Tak, tak! Zawsze patrz na życie z humorem. Czyta się to szybko, lektura na raptem jeden dzień napisana dużym drukiem. Ciekawa podróż po całym globie. Na jesienną porę roku jak znalazł. Gorąco polecam!