"Śmierci szukasz?", tak mawiałem do swoich psów, kiedy spoglądali na talerz z moim jedzeniem.
"Nieunikniona. Baśnie Matki Śmierci z całego świata" to idealna lektura na schyłek października i święta przypadające na początku listopada. W końcu w tym okresie poruszamy problem, który dotyczy wszystkich bez wyjątku. Czasem warto podejść do tego spontanicznie, w końcu legendy, bajki czy baśnie świetnie poprawiają humor. Nawet kiedy czytamy je po raz setny w nowej wersji.
Ana Cristina Herreros przedstawia nam zbiór rozmaitych opowieści, których wspólnym motywem jest Śmierć - postać, której nie trzeba chyba nikomu przedstawiać. Gdy zrodził się świat, tak i ona się narodziła. Tak już zostało, choć w wielu kulturach jej (lub jego) wizja przedstawiała się w nieco odmienny od siebie sposób.
Zastanawiałem się przez chwilę, czy autorka nie jest może feministką, bo jak to bywa często w fachu tego typu ideolożek pisze ona o Śmierci jako o kobiecie; matce, przyjaciółce, tej, która powraca etc. czasem jednak nie zapomina też o jej męskim odpowiedniku. A takich panów nie brakuje w mitologiach i legendach świata.