wtorek, 11 czerwca 2019

Sergio Magaña Ocelocoyotl "Jaskinie mocy - czakry Tolteków. Przywracanie zdrowia i młodości technikami energetycznymi meksykańskich szamanów"


Zostajemy przy klimacie Mezoameryki. 

Sergio Magaña Ocelocoyotl "Jaskinie mocy - czakry Tolteków. Przywracanie zdrowia i młodości technikami energetycznymi meksykańskich szamanów" to lektura na raptem jeden dzień. Dużo nie pisząc, praca to typowy New Age'owy podręcznik pracy z energiami, wizualizacją i czakramami. W tym konkretnym przypadku w tolteckim klimacie. 

Zasadniczo po Studiu Astropsychologii nie spodziewałem się żadnego cudu. No ku mojemu zdziwieniu wiele cudów opisanych zostało w omawianej lekturze ... Na początku autobiografia, która wraz z rekomendacjami przedstawionymi w listach od uczestników warsztatów i klientów są chyba najlepsze z całokształtu. Reszta to typowe sposoby pracy z duchowością, jakich pełno na półkach z literaturą na temat magii. 

Jak to zwykle bywa autor przekonuje, że przedstawione przez niego techniki faktycznie działają i przynoszą oczekiwane skutki. Z moich obserwacji wynika, że w tego typu ezo-literaturze, usilnie wmawia się czytelnikowi, że to techniki za wszystko odpowiadają, a nie zdolności osoby dokonującej np. uzdrowienia. Podejrzewam, że nie jedna osoba może poczuć się zawiedziona praktykując te czynności. Do tego trzeba talentu, zdolności etc. a nie suchej wiedzy. 

Musiałem zostać poczęty przy ubywającym księżycu. Nie ma innej opcji. To wiele tłumaczy. Pewne doświadczenia Ocelocoyotla też wydają mi się znajome. 

Niemniej pracę uważam za komercyjną i nie robiącą wrażenia.