"Przemilczenie" to pierwszy oficjalnie wydany tomik poezji Zuzy
Malinowskiej. Do gustu przypadł mi sposób w jakim autorka napisała dwie
powieści. Stwierdziłem, że warto będzie przeczytać jej inne dzieło choć
nie ukrywam, interpretowanie poezji idzie mi na ogół kiepsko.
Czytając wydane wiersze na myśl przychodziły mi konkretne zagadnienia.
W "Przemilczeniu" wyczuwam eskapizm, mizantropię, głębokie pragnienie
odnalezienia czegoś, poczucie bliskości połączane z poczuciem totalnego
oddalenia, zranienie, problem śmierci i przemijania oraz losu.
Autorka za pośrednictwem swojej twórczości wyraża problemy codzienności z
jakimi borykamy się jako ludzie XXI w. Choć zaszliśmy daleko
cywilizacyjnie wciąż nie znajdujemy odpowiedzi na wiele pytań jakie
niesie nam codzienność. Uczucia, przeczucia czy wręcz ich doświadczanie
dają nam lekcje, z których nie zawsze wyciągniemy stosowne wnioski lub
nie zawsze możemy to uczynić. Gubimy się próbując poznać sprawy nam z
jednej strony bliskie, z drugiej odległe. Te pozorne sprzeczności są
naszą codziennością pomimo, że starając się rozwikłać zagadki
rzeczywistości - zapętlamy się w coraz to większych pytaniach, które
próbujemy rozszyfrować intuicyjnie z braku innych narzędzi. Nie zawsze
jednak odpowiedzi płynące z naszego wnętrza prowadzą do wyciągnięcia
słusznych wniosków.
Twórczość ciekawa, choć moja interpretacja może być całkowicie błędna.
Jednakże tomik polecam!