Kiedy
będę już wielki, bo na razie jestem co najwyżej wysoki (no może dwa metry w
stanie spoczynku to nie wiele, ale jak wiadomo, człowiek jest z rana wyższy
około centymetra niż z wieczora) i będę na studiach prowadził kurs z wicca, to
zmuszę swoich nieszczęsnych studentów do przeczytania książki „The Paganism
Reader”.
Jestem
bezlitosny! Będę oblewał najpiękniejsze studentki! Jak to dlaczego? Żeby móc
się z nimi zobaczyć na sesjach poprawkowych. Od przybytku głowa nie boli. A
przynajmniej tak mawiają ...
Dlaczego akurat tę książkę? „The Paganism Reader” pod redakcją Chasa S. Cliftona i Grahama
Harveya to antologia głównych tekstów, które przeczytać powinna każda osoba
interesująca się poważnie tematem współczesnego pogaństwa. Są tutaj wykrojówki
z klasyki literatury (m.in. Księga Jeremiasza, „Jemioła” Piliniusza Starszego,
anonimowe dzieła: „Hymn do Matki Bogów i Hymn do Księżyca”, „Piorun –
perfekcyjny umysł”, fragment listu do księdza Juliana Apostaty), teksty, na
bazie których powstała wicca lub, które miały duży na nią wpływ (m.in. Apulejusz, Charles Leland, Aleister
Crowley, Rudyard Kipling, Margaret Murray, Kenneth Grahame, C.R.F. Seymour,
Robert Graves), prace autorstwa pierwszych wiccan i ich najbardziej znanych kontynuatorów
i naśladowców (m.in. Gerald Gardner, Robert Heinlein, Paul Huson, Hans Holzer,
Raymond Buckland, June Johns, Doreen Valiente oraz jej dzieło napisane wraz z
Evanem J. Jonesem), teksty na temat
późniejszego pogaństwa (m.in. Michael McNierney, Heather O’Dell, Judy Harrow,
Tony Kelly, Asphodel Long, Marion Bradley, Wren Sidhe). Do tego doszła jeszcze
klasyka literatury pogańskiej zarówno w starej, jak i w nowej wersji (m.in.
Marie Heaney, fragmenty z Eddy), rozważania na temat pogaństwa autorstwa
redaktorów, teksty o wróżkach faeries Gordona MacLellana i o Genuis Loci Barry’ego
Pattersona. Jednym równoważnikiem zdania pisząc: wszystko co najważniejsze oraz
kilka pobocznych uzupełnień.
Dobre
odświeżenie tematu dla kogoś, kto nie raz czytał klasykę pogańskiego gatunku. Nowościami
jak dla mnie były filozoficzne rozważania w tekście McNierney’ego, choć męczą jak
to z ta nauką bywa. To co napisał C.R.F. Seymour jako jeden z pierwszych wydaje
się być powtarzane w następnych dekadach przez kolejne pokolenia czarownic. I
pomyśleć, że takie truizmy znane były już prawdopodobnie w Covenie z New
Forest. Ciekawie wypada nieżyjący już Raymond Buckland, którego poglądy
ewidentnie ewoluowały (lub może powinniśmy z perpektywy osób inicjowanych w
wicca tradycyjną pisać „de-ewoluowały”) od ścisłej ortodoksji do ostrego
liberalizmu. Feministyczna tealogia jak zwykle pokazuje swoje prawdziwe oblicze.
Pozostawię temat bez komentarza. Podobają mi się ciekawe uwagi Chasa S.
Cliftona na temat pogaństwa miejscowego i pogaństwa przodków. Stały problem
amerykańskich wiedźm. Choć przyznam, że polskie czarownice też potrafią
imponować (a przynajmniej mnie) swoim „sercowym pogaństwem”. Ale militarni
poganie i ich problemy na temat zabijania i wojen opisani przez Harrow ...
Obłuda jakiej mało. Chyba jestem zbyt inteligentny, żeby nabrać się na ich moralne
problemy i ocenę sytuacji.
Obowiązkowa
pozycja dla wszystkich miłośników tematu neopogaństwa, neopogan oraz badaczy.
Kupić,
przeczytać, położyć na półce! No i korzystać w miarę potrzeby od czasu do
czasu.