poniedziałek, 23 października 2017

Tomasz Formicki „Walka informacyjna i zarządzanie przekazem informacyjnym. Antologia wybranych analiz i artykułów z lat 2008-2017”


Znawcy astrologii przekonują, że od dłuższego czasu wkraczamy w Erę Wodnika. Według ekspertów, ta epoka będzie okresem głębokich przemian społecznych, tworzenia państw bez granic, świadomości planetarnej. Co jest dla nas istotne - Wodnik ma w kwadraturze Bliźnięta. A skoro tej konstelacji przypisuje się władzę nad informacją, to oznacza, że wywiera ona olbrzymi wpływ na naszą rzeczywistość.  Widać to gołym okiem; od społeczeństw rolniczych, przez okres prac w fabrykach, przesiedliśmy się na etaty w korporacjach, z laptopami przed nosem. Władza maszyn, skomplikowanych technologii, mało obiektywnych mediów  i pogoń za pieniądzem, konkluduje oczywisty  wniosek – kto ma informację, ten ma władzę!

I tym astrologicznym akcentem przechodzimy do książki Tomasza Formickiego pt. „Walka informacyjna i zarządzanie przekazem informacyjnym. Antologia wybranych analiz i artykułów z lat 2008-2017”. Jak wskazuje podtytuł, niniejsza praca stanowi zbiór esejów autora opublikowanych m.in. w „Gazecie finansowej”, Militarnym Magazynie Specjalnym „KOMANDOS”, Ogólnopolskim Magazynie Zawodowców „OCHRONIARZ” oraz na kilku popularnych portalach. 

Na początku Formicki wprowadza do tematu dużą ilością usystematyzowanych pojęć. Ciężkie do przejścia, ale już w następnych rozdziałach lektura wciąga – autor opisuje wiele ciekawostek historycznych na temat wywiadu, jego struktur i postaci. Potem dokładnie opisuje wpływ mediów i efektów medialnej propagandy na społeczeństwa, by następnie przejść do technologii informacyjnych rewolucji politycznych XXI w. Następną część stanowią badania nad służbami specjalnymi, geopolityką i terroryzmem. Ostatni epizod to krótkie historie osób, które opracowały szereg najlepszych strategii w działaniu m.in. wywiadowczym. 

            Nie jestem ekspertem od spraw od agentury (W ABW wbrew krążącym plotkom nigdy nie działałem, choć byli i tacy co w to wierzyli … ) i technik wywiadowczych, a już tym bardziej nie zajmuję się historycznymi aspektami tego zagadnienia. Książkę przeczytałem z czystej ciekawości, ponieważ nie jest tajemnicą, że dziś my, „Pokolenie Facebooka” często nieświadomie wpadamy w sidła zastawianych na nas pułapek, z których zdecydowana większość z nas kompletnie nie zdaje sobie sprawy. Nie jednemu z nas udało się udostępnić w swoich strumieniach fałszywe informacje, np. apokryficzne japońskie prawa antymuzułmańskie, które w rzeczywistości nigdy nie istniały. Niedawno prym wiódł jeden chłopiec z Holandii, który w programie dla dzieci zaśpiewał piosenkę o swoich dwóch ojcach. Wszyscy tym żyli. Ale żeby było zabawniej, ostatnio na swojej facebooowej stronie składał serdeczne życzenia urodzinowe swojej matce … Udostępnialiśmy historię pana doktora z Akademii Rolniczej, który rzekomo planował wysadzić siedzibę rządu. Wszystko to było ustawką. Itd. Itd. Media głównego nurtu przestały już rosnąć w siłę, zatem propagandziści przenoszą się do sieci. 

Z poruszanymi przez Formickiego zagadnieniami stykamy się na co dzień – stronnicza propaganda w mediach głównego nurtu, sianie dezinformacji poprzez rozmaite „fejki” w sieci. Walki informacyjne i ich psychologiczne oddziaływanie, które jak widzimy przynoszą zamierzone skutki. Autor opisuje zjawiska, z którymi na co dzień obcujemy, a większość z nas nawet nie wie jak je poprawnie nazwać. Dużym atutem „Walki Informacyjnej” jest zatem przedstawienie czytelnikowi wielu nowych terminów, np. rojenie (namnażanie jako sposób prowadzenia walki zbrojnej, uderzenia z różnych stron rozproszonych, wyspecjalizowanych jednostek połączonych w sieć), solipsystyczna introjekcja (budowanie sobie obrazu spamującego trolla na bazie życzeniowości), dysocjacyjna wyobraźnia (poprzez Internet tracimy kontakt z rzeczywistością i wydaje się nam, że to tylko gra), owczy pęd (wszyscy członkowie danej grupy akceptują program czy idee propagandzisty), piękne ogólniki (opisywanie wydarzeń określeniami ogólnymi budzącymi pozytywne skojarzenia) czy skąpcy poznawczy (osoby, które nie weryfikują źródeł danej informacji przyjmując ją za pewnik). Formicki szczegółowo omówił tematy o których wprawdzie echa krążą, a szczegółów dobrze nie znamy. Tutaj szczególnie zaciekawił mnie problem demograficzny Rosji i wpływ tego zjawiska na rosyjskie wojsko. Dobrze przedstawił historię Rotschildów. Podobnie jak i strategię działania III Rzeszy i jej czysto lewackiej polityki względem Polaków, podczas okupacji. Tu się zastanawiam, dlaczego polscy geje tak nie lubią nazistów, skoro wykorzystywali oni tolerancję dla homoseksualizmu, jako jedną z metod osłabienia demografii narodu polskiego? To jest kolejnym przykładem dziwnej logiki określonych środowisk, a przy okazji czytelną wskazówką na mechanizmem działania tolerancji w XXI w. oraz skutków jakie sprowadzają na ludzkość na całym świecie. Oczywiście ludzkość zapatrzona „dobrymi serduszkami” tego nie widzi … A fakty jasno świadczą o pewnych metodach.  
 
Praca składa się z wielu ciekawostek. Warto je poznać, bo mogą się przydać w życiu. „Walka informacyjna” stanowi nie tylko świetne opracowanie ale i niemal  wyczerpujące kompendium wiedzy o temacie. Obowiązkowa lektura dla wszystkich hejtoholików, hejterów, turbosłowian (choć oni i tak nie uwierzą w żadną propagandę, oprócz niemiecko-watykańskiej), badaczy sieci i nieostrożnych internetowych surferów. 
 
Gorąco polecam!