Niezwykłych losów bohaterów "Drzewa opowieści" ciąg dalszy.
Autorka wprowadza nas w następny etap dwóch przenikających się nawzajem
światów - bajkowego oraz realnego, które w jej twórczości wywierają
wzajemnie wpływ na siebie. Może pierwszym skojarzeniem, które nachodzi
mnie po zapoznaniu się z tego typu fabułą jest film "Efekt motyla", w
którym dokonywanie pewnych korekt w pamięci głównego
bohatera modyfikuje całą rzeczywistość. Tyle, że tutaj mamy to
przedstawione za pomocą niezwykłego bajkowego świata i rozmaitych
wydarzeń w różnych, barwnych wymiarach.
Podobnie jak w pierwszej części autorka wykorzystuje dużą ilość bogatego
słownictwa i opisów. Z pozoru to wydaje się być nietrudną sztuką, ale
przyznam szczerze przez ostatnich wiele lat mało książek, które miałem
okazję przeczytać przedstawiłoby mi tyle bliskich pojęć, od muzycznych
po kulinarne. Samym stylem pisania pracy Malinowska bardzo trafia mi w
gust.
Identycznie jak w pierwszej części nie brakuje filozoficznych myśli i
pytań, na które stara się odpowiedzieć główna bohaterka. Sprawy z
pogranicza religii, metafizyki, filozofii splatają się w jedną całość
kierowane przez uczucia, zwłaszcza miłość, która stanowi klucz do
wszystkich wydarzeń.
Lektura niezwykła, choć jak to bywa w przypadku książek dla
ambitniejszych ludzi, nie jest łatwa w odbiorze. Skłania do refleksji i w
tym tkwi jej cały urok. Plastyczność opisów, głębia filozoficzna i
niezwykłe perypetie głównych bohaterów (podobnie jak i bajkowych)
sprawiają, że praca zasługuje na przynajmniej jedną z wielu nagród
literackich przyznawanych w naszym kraju.
Gorąco polecam!