IAO!
(czyli Izyda! Apofis! Ozyrys!)
Zafascynowany czytelną pracą na temat thelemy autorstwa Rodneya Orpheusa
postanowiłem zanurzyć się głębiej w bezkresnych otchłaniach Tefnut. Tym
razem wydobyłem od Wydawnictwa Lashtal Press "Opus Lutetianum.
Działania paryskie (Liber CDXV)" Aleistera Crowleya i Victora B.
Neuburga.
Jak powszechnie wiadomo obaj panowie byli znajomymi Geralda Gardnera,
twórcy religii wicca (w sumie to "wica", ale już nie bądźmy tacy
detaliczni), najznamienitszej jak dla mnie postaci z tego środowiska. Co
ciekawsze cała trójka znała się mimo tego, że Gardner znany był z
homofobicznego nastawienia, a zarówno Crowley jak i Neuburg używali
sobie życia w gejowskim stylu. Część z tych przygód opisują właśnie
"Działania paryskie", z którymi postanowiłem się zapoznać ze względu na
osobowość autorów i wpływ jaki wywarli na kolejne dziesięciolecia
rozmaitych systemów magicznych.
Jak zwykle czytelne wprowadzenie Krzysztofa Azarewicza (tytuł mistrza
obroniony w dalszym ciągu) sprawia, że możemy iść dalej. I tu niestety
jak dla mnie światełko w tunelu lekko się skończyło. Jak zwykle
przeceniłem do pewnego stopnia swoje możliwości jeśli chodzi o
zrozumienie wyższej crowleyistyki (no może powiedzmy żartobliwie Crowley Studies, by nie rzec Thelemic Studies).
Opisane rytuały z udziałem kilku panów wciągają swoją treścią,
zastanawiają wnioskami, dają dużo do myślenia, pobudzają wyobraźnię. Nie
są one jednak łatwe w odbiorze. Nagminna ilość pseudonimów, stopni
wtajemniczenia, wersetów łacińskich, słów greckich i przede wszystkim
rozmaitych pojęć zaczerpniętych z wielu religii (głównie Egiptu i
Grecji) sprawia, że nad tekstem trzeba ostro pogłówkować. Na szczęście
starannie sporządzone przypisy rozświetlają drogę we mgle. Dzięki temu
przez lekturę da się przebrnąć rozumiejąc przynajmniej część z tego co
mieli do przekazania jej autorzy.
Rozumiem, że adepci O.T.O. przejdą przez to znacznie szybciej niż osoby
spoza ich kręgu. Ja sam jednak nie podołałbym zadaniu tak łatwo.
Crowley jak wiadomo przełamał wiele konwencji, opisał rzadkie
doświadczenia, miał niezwykłą wiedzę. Pozostał źródłem inspiracji dla
wielu kontynuatorów zarówno thelemy jak i innych systemów. Myślę, że
"kod" doświadczeń z Paryża jest czytelny dla wielu osób studiujących
temat, pełne zrozumienie tematu pozostaje tylko dla wieloletnich
studentów jego dzieł.
Mimo wszystko, uważam tę pracę za ciekawą i polecam wnikliwym umysłom!