Chyba zrezygnuję z tanich czytadeł z Auchana za dziesięć złotych. Niby klasyka gatunku, a z nóg nie powala.
Zapoznając się z książką Carlosa Castanedy "Drugi krąg mocy" miałem
wrażenie, że czytam historię, w której jedna naćpana babcia atakuje
głównego bohatera, a po nieudanej próbie napaści udziela mu lekcji
filozofii ... Potem fronty się zazębiają, inni wkraczają na arenę
dziejową, znowu schemat się powtarza. Nie wiadomo o co chodzi, kto z kim
walczy po czyjej stronie, jakie jest główne przesłanie i co musi odkryć
główny bohater?
Poradnik filozofii, ezoteryki i kultury Meksyku w jednym. Tania
beletrystyka, która swoją treścią przypomina mi osobiście scenkę z filmu
"Mortal Kombat Annihilation", w której Liu Kang spotyka Jade. Wyczuwam
też nutkę mądrości z taniego, chińskiego kina wschodnich sztuk walki.
Męczące. Nudne.