Bardzo interesująca książka, której treść szczegółowo opisana została w tytule.
Myślami przenosimy się do Ameryki Środkowej i poznajemy wierzenia oraz
praktyki jakie figurują w tamtejszym obszarze. Mnóstwo ciekawostek o
synkretycznych wierzeniach, praktykach, wiedźmach, demonach i kultach
lokalnych.
Ciekawym wątkiem opisanym w książce jest "moda na świętych", gdzie co
jakiś czas wymienia się figurki świętych na inne postacie. Interesujące,
że w rytuałach tzw. czarnej magii przywołuje się św. Jakuba, Dziewicę z
Guadelupe czy Jezusa Chrystusa. Może i ja spróbuję takiej sztuki? Coś
czuję, że pani Rowling tworząc "horkruksy" bazowała na tonal (tonalme).
Niesamowite, że drugiego lutego błogosławi się tam nasiona oraz figurki
Dzieciątka Jezus. Prosi się także o dowolny rodzaj cudu z wykluczeniem
szkodzenia komuś. Rewelacyjny poród Księżyca, podczas którego wszyscy
hałasują, ale sami nie wiedzą do końca dlaczego. A już postać
demonicznej Tlalok, która daje pieniądze za całusa, albo w ogóle majątek
za seks zbija z nóg. Toć to prostytucja sakralna! Pojawiają się też
motywy znane z mitologii japońskiej, baśni braci Grimm, w której
uciekająca osoba rzuca różne rzeczy za siebie, a one zmieniają się w
inne. No i serce podbija legenda o mitycznej postaci Lloronie, która
poszła z duchem czasu i zaraża żywych HIVem. Boskie!
Książka pełna ciekawostek. Gorąco ją polecam!