Książka "Modern Pagan and Native Faith
Movements in Central and Eastern Europe" pod redakcją Kaariny Aitamurto i
Scotta Simpsona w mojej opinii jest perełką wydawniczą, niestety trudno dostępną
w Polsce. Opublikowana została przez Acumen Publishing w Wielkiej Brytanii i
stanowi doborowy zbiór artykułów naukowych poświęconych badaniom nad
neopogaństwem w Europie środkowo-wschodniej.
W Polsce dotychczas przeprowadzono pięć
konferencji naukowych w których pochylono się nad zagadnieniami związanymi z szerokorozumianym
neopogaństwem. Wszystkie zorganizowano w Krakowie, w tym dwie z nich jako
konferencje międzynarodowe. Nie jest dla nikogo tajemnicą, że wielu autorów
tekstów w omawianej publikacji było uczestnikami rzeczonych sesji.
Specjaliści z wielu krajów (wymienić z jakich?) po raz
kolejny podzielili się rzetelną i solidną dawką wiedzy na temat aktualnego
stanu badań nad neopogaństwem. Warto wspomnieć, że niektórzy z prelegentów
konferencji, zamieścili wcześniej swoje
artykuły w publikacji. Tutaj
ponownie spotykamy się z częścią z tych nazwisk.
W temat wprowadzają nas redaktorzy tomu: Scott
Simpson i Kaarina Aitamurto omawiając skrótowo stan i cechy charakterystyczne
neopogaństwa w krajach byłego Bloku Wschodniego.
Piotr Wiench wyjaśnia pewne aspekty neopogaństwa
analizując poglądy Erica Hobsbawma, twierdzącego, że "tradycje", które
z założenia mają być reaktywacją starych tradycji są czymś nowym, zupełnie
innym.
Interesująca jest też rosyjska literatura
dedykowana środowiskom rodzimowierczym,
której tytuły autor przytacza. Szczególnie
utkwił mi w pamięci termin "makdonaldyzacja".
Scott Simpson i Mariusz Filip starają się
wyjaśnić kwestie terminologiczne, które nie dość, że są niezwykle trudne do przełożenia na język
angielski, to jeszcze dla samych polskich neopogan nieprzekonywujące budząc
często spore kontrowersje (tak, celowo napisałem "neo"). I podoba mi
się koncepcja, w której wyraz
"Słowianie" pochodzi od wyrazu "słowo".
Agnieszka Gajda przenosi nas w klimaty polskich
romantyków: Joachima Lelewela, Oskara Kolberga, Bronisława Trentowskiego.
Czytelnie pokazuje, jak tworzyły się i rozwijały pierwsze polskie interpretacje
o dawnej religii
Słowian.
Victor A. Shnirelman przybliża nam narodowe
neopogaństwo Rosjan ale w dość czarnych barwach. Po lekturze nasuwa się
uzasadniona konkluzja. W Norwegii kościoły się pali, a w Rosji podkłada pod nie bomby. Co kraj to obyczaj. Neopoganie-narodowcy
przedstawieni są przez tego badacza jako grupa niezwykle groźna. Zastanawiam
się dlaczego? Chociaż autor zdaje się udzielać wyraźnej odpowiedzi, mnie
osobiście lektura artkułu doprowadziła do nieco innych wniosków.
W kolejnych rozdziałach znajdujemy m.in. cykle
artykułów o neopogaństwie ludów bałtyjskich (Rasa Pranskevičiūtė opisuje
litewską Romuvę, Gatis Ozoliņš
łotweskie Dievturi).
Redaktor tomu, Scott
Simpson poddaje analizie współczesne
polskie rodzimowierstwo. Tutaj zainteresowała
mnie postać Stefana "Bolka" Potrzuskiego (zm. 1944), który odprawiał
rytuały ku czci Świętowita.
Mariya Lesiv dokładnie to
samo czyni z Ukraińcami.
Kaarina Aitamurto z
Alexeyem Gaidukovem przedstawiają sześć aspektów rosyjskiego neopogaństwa na
przykładzie kilku różnych charakterów wyznawców.
Dalej przenosimy się do
Czech, gdzie wszelkie, aktualne odmiany
neopogaństwa przedstawia nam Anna Maria Dostalova. Artykuł ciekawy, choć osobiście uważam, że nie powinny się w
nim znajdować prywatne wspomnienia autorki.
Podróżujemy po Słowenii (Aleš Črnič), Bułgarii
(Vladimir Dulov), Rumunii (László Attila Hubbes), Węgrzech (Réka Szilárdi). W
słoweńskim neopoganizmie wzruszył mnie wątek słoweńskich druidów celebrujących
święto "Ostara". Bardzo to celtyckie. Zaciekawiło mnie też to, że
wicca zyskała popularność wśród heavy metalowej sceny muzycznej. No proszę
rzadkość, a jednak ... Nie rozumiem tylko dlaczego przy okazji Bułgarii Dulov
zaliczył wicca do "religii przedchrześcijańskich" (???). Przy okazji Węgier,
oprócz ufologicznego neopogaństwa, zaszły mi w pamięć dokonania Arnolda Ipolyi.
Widocznie tak już musi być, że każdy naród musi mieć swojego Aleksandra
Brucknera ... Węgierscy wiccanie mnie zaciekawili (Celtic-Wicca Tradition
Keepers' Church). Odnotowuję, że jednak zdarzają się wiccanie o nacjo-zdrowych
poglądach także w innych krajach. Wreszcie odnalazłem podobne moim poglądy.
;)
Poznajemy jeszcze opisywany przez Borisa Knorre’a
odległy neopoganizm Maryjczyków, oraz dzięki
Yulii Antonyan i Konradowi Siekierskiemu - armeński. Mari-El to ciekawy lud,
kultywujący niezwykle ciekawe wierzenia
- głównie synkretyczne. Historia o krowie, która zjadła książkę o mitologii,
brzmi przy tym dość zabawnie.
Maciej Strutyński omawia szczegółowo poglądy Jana Stchaniuka.
Maciej Witulski przedstawia neopogaństwo
importowane do Polski: oprócz doskonałego opisu polskiej wicca, dotarł także do
asatryjczyków, druidów, przedstawił ogólnie polski szamanizm i różne inne
nieokreślone jasno ścieżki neopogaństwa.
Na końcu o nieograniczonym wpływie Internetu na
umysły rosyjskich neopogan pisze Alexey Gaidukov. "Russian Wiccans"?
Znaczy co, zamiast świeczek miotacz ognia, zamiast kadzideł produkty Gazpromu,
zamiast ciastek i wina Koktajl Mołotowa? Niestety nie! :) Autor wspomniał o zajadłych
wojnach na forach. Czy to coś zupełnie nowego? :))))
Neopogaństwo to temat głęboki i szeroki. Pionowy,
jeśli spojrzymy na jego długą historię. Poziomy, jeśli spojrzymy na dziedziny
jakich dotyczy.
I to spektrum odnajdujemy także w tej książce.
Badacze dołożyli wszelkich starań, by fenomen
powrotu do starej religii opisać jak najdokładniej. W przeciwieństwie do
artykułów pisanych przez osoby przypadkowe (z czym w życiu wielokrotnie się spotkałem) tutaj wszystko przedstawione
jest bardzo rzetelnie. Badacze wykazali się olbrzymią znajomością opisywanych
tematów, literatury źródłowej i kontaktami z samymi neopoganami, dzięki czemu
mieli okazję zweryfikować każdy fenomen i każdą wątpliwość u podstaw. Szeroki
dobór tematów, wysoki poziom merytoryczny tekstów i ich staranna weryfikacja
stworzyła ciekawe i jak dotąd w mojej subiektywnej opinii opracowanie
anglojęzyczne dotyczące ruchów neopogańskich w Europie środkowo –wschodniej.
Zachęcam do lektury i Gorąco Polecam!
Ocena: bdb!