Tym razem autorzy przenoszą nas w klimaty tego co miało miejsce w Clanie
Tubal Cain. Rytuały zgoła inne, niż w przeciętnych podręcznikach
eklektycznej wicca, są jednak części wspólne.
Tutaj mamy błogosławienie czaszek z ołtarza, wszelaki wybór rytualnych
kosturów, zapraszanie gości na obrzędy, a także okres nowicjatu w
covenie. Dziwne funkcje sprawowane podczas rytuałów, kolory szat, role
etc. Jest kilka nowości, które warto poznać. A reszta to tradycyjnie
rytuały świąteczne, albo wprowadzenia typu: do czego służy miotła lub
kociołek? Jest też historia czarownictwa, "Man in black", "summoner"
etc. Kilka nowości się pojawiło, o których wcześniej nie miałem pojęcia.
A tak to książka strasznie mnie wynudziła. Po raz kolejny te same
informacje, a nowości nie wiele wnoszące. Z resztą kompletnie nie mam
pojęcia, po co ludzi uczyć w książkach rzeczy, które dobrze poznają
dopiero wtedy kiedy przyłączą się do takiego covenu? Strata czasu.To tak
jak pisać podręcznik karate, którego jak się człowiek w dojo nie
nauczy, to na dobre mu to nie wyjdzie.
Ocena: 3,5 na 10.