“Usta mądrości są zamknięte dla wszystkiego z wyjątkiem uszu zrozumienia"„Każda przyczyna ma swój skutek; każdy skutek ma swoją przyczynę; wszystko dzieję się według Prawa; przypadek to jedynie nazwa dla nierozpoznanego Prawa; istnieje wiele płaszczyzn przyczynowości, lecz nic nie wymyka się Prawu”.
Dobra. Od razu powiem, że przeczytałem wersję pdf'ową, nieoficjalny, polski przekład pobrany z Internetu. Dlatego zamieszczona w tym poście
okładka może wprowadzać czytelnika w błąd. Tak na prawdę ją także
wziąłem z sieci, a że, nie miałem innej to trudno. Jak się nie ma
co się lubi, to się lubi co się ma.
Wikipedia podaje kwintesencję treści "Kybalionu" w pigułce:
Wikipedia podaje kwintesencję treści "Kybalionu" w pigułce:
Kybalion – hermetyczny traktat z 1908 roku, autorstwa anonimowych osób, podpisujących się jako Trzej Wtajemniczeni. Zawartość tej książki ma być częścią nauk Hermesa Trismegistosa. Kybalion przedstawia filozofię hermetyzmu i siedem praw, na których się ona opiera:
- Prawo mentalizmu (umysłowości): Wszystko jest umysłem; Wszechświat jest Mentalny; Wszechświat składa się z myśli
- Prawo powiązania: Jak na górze, tak i na dole; Jak na dole, tak i na górze
- Prawo wibracji: Nic nie spoczywa; Wszystko się porusza; Wszystko jest w ruchu; wszystko wibruje
- Prawo biegunowości (dwoistości): "Wszystko jest dwoiste (podwójne); wszystko ma swoje bieguny; wszystko ma swoje pary przeciwieństw; to i przeciwne do niego są tym samym (podobne i niepodobne są tym samym); przeciwieństwa mają identyczną naturę (są identyczne w swojej naturze), różnica leży w natężeniu; skrajności się spotykają; wszystkie prawdy są jedynie półprawdami; wszystkie paradoksy da się pogodzić
- Prawo rytmu: "Wszystko wpływa i wypływa; Wszystko płynie, na zewnątrz i do środka; wszystko ma swoje pływy (fale); wszystko wznosi się i opada (wszystkie rzeczy wznoszą się i upadają); ruch wahadła manifestuje (przejawia) się we wszystkim; odchylenie w lewo jest równe odchyleniu w prawo (miara wychylenia w prawo jest miarą wychylenia w lewo); rytm dąży do wyrównania (rytm się kompensuje)
- Prawo przyczyny i skutku: Każda przyczyna ma swój skutek, a każdy skutek ma swoją przyczynę; wszystko dzieje się według Prawa; przypadek nie jest niczym innym, jak inną nazwą Prawa, gdy ono nie jest rozpoznane (przypadek to jedynie nazwa dla nierozpoznanego Prawa); istnieje wiele poziomów, na których rozgrywają się przyczyny, lecz nic nie ucieknie przed Prawem (istnieje wiele płaszczyzn przyczynowości, lecz nic nie wymyka się Prawu)
- Prawo rodzaju (płci): Rodzaj (płeć) jest we wszystkim; wszystko ma swoje męskie i kobiece pierwiastki (aspekty); rodzaj (płeć) przejawia się (manifestuje) na wszystkich poziomach (płaszczyznach)
Przyznam, że książka interesująca. Bardzo wciąga filozoficznym językiem i sposobem wytłumaczenia istnienia WSZYSTKIEGO.
Wizualizując sobie kolejne czytane wersy, czułem się jak dźiwa w
stosunku do atmana. Jakby moja własna świadomość była faktycznie częścią
mentalnego kosmosu.
Teoria wibracji obiła się o moje uszy w trakcie tzw. kąpieli w gongach.
Koncert był udany i pomimo, że nie mam zaufania do praktyk określanych
mianem New Age'owych, poczułem się zrelaksowany. A sam fakt, że przez
myśl przeszedł mi wtedy bóg, do którego mantrę nuciła sobie wtedy pani
grająca na misach utwierdził mnie w kolejnych przekonaniach.
Tak ze swojego punktu widzenia, ciekawiły mnie teorie pierwiastka
męskiego i żeńskiego, jako dwóch części całości. Podobnie jak ten
magnetyzm obecny we wszystkim. Nie należę do ludzi wierzących w
przypadki. Kybalion wyjaśnia zatem połowę mojego światopoglądu. Wizja
bogów, jako pewnych form stojących wyżej od człowieka.
Pewne sprawy nawet na wzór chrześcijańskich prób usprawiedliwienia niesprawiedliwości świata dają pewne pocieszenie.
Bogaci posiadają wiele, czego brakuje ubogim, ale ubodzy często posiadają rzeczy będące poza zasięgiem bogatych. Milioner może lubować się w biesiadach, gdzie dzięki swojemu bogactwu zapewnia wszystkie smakołyki i luksusy na stole, podczas gdy brakuje mu apetytu, by cieszyć się z nich. Zazdrości on apetytu i trawienia pracownikowi, któremu brakuje bogactw i skłonności milionera, a który czerpie więcej przyjemności ze zwykłego jedzenia niż milioner mógłby uzyskać, nawet gdyby jego apetyt nie był stłumiony ani trawienie zrujnowane, gdyż chęci, nawyki i inklinacje się różnią. I tak jest w życiu.
Tylko zastanawiam się, co mam takiego, że nie mam tego co bym chciał?
Oczywiście na końcu znana porada - skup się na sukcesie, a nie na porażce. Znane mi od wielu osób.
Generalnie polecam Kybalion wszystkim wnikliwym umysłom. Tekst nie jest
długi (pięćdziesiąt pięć stron), ale żeby go przeczytać należy się ostro skupić.
Miejscami wydaje się masłem maślanym, ale po głębszym namyśle wszystko
staje się oczywiste.