sobota, 10 sierpnia 2024

Kazimierz Banek "Tanger i inne opowiadania"


Była kiedyś taka impreza u mnie i któryś z profesorów, chyba z AGH, przyprowadził fajną dupę, swoją doktorantkę. Nad ranem, jak ostatni ludzie wychodzili i żegnałem tę doktorantkę w przedpokoju, to podciągnąłem jej spódniczkę do góry, tak dla jaj, żeby ją na odchodnego klepnąć po dupci. Ale ona zachowała się ładnie, bo zgrabnie się wygięła i ostro tę dupcię wypięła, a stała do mnie tyłem. No więc skoro tak, czyli pokazała, że na swoje obowiązki doktorantki wobec profesury, to ściągnąłem jej majtki, chwyciłem za nogę, podniosłem do góry i ułożyłem na kaloryferze, a drugą ręką przygiąłem ją do przodu, zdarłem spódniczkę wyżej i zacząłem ją rżnąć od tyłu, oczywiście w ramach pożegnania (s. 118-119). 
Więc to tak na uczelniach bywało! Różne mnie słuchy dochodziły na temat konferencji naukowych, a po nich hucznych imprez. Teraz wszystko się wydało. Wiedziałem. Po prostu wiedziałem. 

"Tanger i inne opowiadania" Kazimierza Banka to niezwykła podróż przez barwne historie przedstawione oczami studenta,  pracownika wyższej uczelni, przy tym i podróżnika. Dużo miejsc, nazwisk znanych postaci, tytułów książek przeplata się z bogactwem przedstawionych wydarzeń; jednych śmiesznych, innych bardziej zmysłowych. Plejada znajomych, może tylko nazwisko mojego pana od fizyki z liceum autor błędnie napisał przez "W" zamiast przez "G". O nich też dowiedziałem się wielu ciekawych rzeczy. Co za ludzie ...
Wiadomo przecież, że dziewczyny chętniej idą do łóżka z facetami, których podziwiają albo którzy stanowią dla nich jakiś autorytet. Czują się wówczas bardziej dowartościowane, bo mają świadomość, że zostały dostrzeżone i wybrane przez kogoś znaczącego. W takiej sytuacji całą sprawę postrzegają już nie jako trywialne puszczanie się lecz jako czyn szlachetny, polegający na złożeniu swojego ciała na jakimś ołtarzu, na przykład w intencji służenia wyższym celom, patriotycznym lub naukowym. A one bardzo lubią służyć wyższym celom i skłądac swoje ciało w ofierze. Tak robiły od wieków, ulegając wielkim zdobywcom, poetom, muzykom, malarzom, a nawet uczonym (s. 206).
Przemyślę temat pracy na uczelni. Może za bardzo się marnuję?

Dużo ciekawostek ze świata nauki przedstawionych w sympatyczny, popularyzatorski sposób. Przyjemna narracja. Ogółem, książka bardzo wciąga i poprawia humor. Warto dla rozrywki się z nią zapoznać. 

Gorąco polecam!