wtorek, 9 stycznia 2024

Jarosław Łojek "Legendy Rosji. Mroczne podania, opowieści i legendy wschodniej Słowiańszczyzny"

 
Kierunek - wschód! Tam musi być jakaś cywilizacja. I nie ma wątpliwości, że jest ona bogata w kulturę, długą tradycję i obfity folklor, z którego czerpać można garściami. 

Rosja to kraj geograficznie nam bliski, ale bardzo słabo znany. Mentalnie byliśmy zawsze z jednej strony Zachodni, z drugiej, łatwo było nam nawiązać współpracę z ludźmi ze Wschodu. Świadczył o tym do niedawna fakt, że wielu menedżerów polskich wyemigrowało do pracy w Rosji. Z jednej strony my Słowianie, z drugiej cywilizacja łacińska. Ale dobra, dosyć tego nachalnego wstępu. 

Malachitnica

Jarosław Łojek po opublikowaniu "Legend i podań Słowian" postanowił pójść za ciosem i zaprezentować nam w szczegółowej postaci legendy sąsiednich narodów. Tym razem praca została zawężona tematycznie do obszaru dawnej Rusi (czyli m.in. obecna Ukraina), współczesnych Wielkorusinów i to zarówno słowiańskiej części europejskiej Rosji, jak i innych ludów zamieszkujących jej tereny. Mamy tutaj zarówno czasy przedchrześcijańskie i współczesny folklor. Autor zaczyna od przedstawienia podań ruskich, skąd przechodzi do historii z Moskwy, Petersburga, innych obszarów europejskiej Rosji, Krymu, by następnie podążyć przez Syberię, kończąc na uwielbianych przez nas tych o słowiańskich bogach i demonach. 

Pewne historie poruszają wyobraźnię i skojarzenia. Na pewno Menk, jako rosyjski Yeti napawa przekonaniem, że chyba za daleko stąd poszukujemy wielkiej stopy, która mogła żyć w sąsiedztwie. 

Menk, rosyjski Yeti. 

Jezioro Brosno jako rosyjskie Loch Ness. Czasem zastanawiałem się, czy Stonenhenge nie jest miejscem zbyt przereklamowanym widząc Arkaim. Jak widać, nie trudno na terenie Rosji znaleźć "brytyjskie akcenty". 

Słowiańska Nessie z Brosna.

Niektóre legendy wpędzają w osłupienie. Zaciekawiły mnie historie o Cmentarzu Małochotińskim, gdzie odbywały się sabaty czarownic. Tak samo jak te groby alchemików. Po raz kolejny folklor zachywca bogactwem czegoś, co tygryski czarownictwa lubią najbardziej. Już te historie o podziemnych tunelach w Rosji nasuwają skojarzenia.



Stara, rosyjska gra "Lochy Kremla" najwyraźniej inspirowana była wieloma legendami o podziemnych tunelach w Moskwie. 

Historia Lanceputich wskazuje, że tradycja rosyjskiej ruletki jest znacznie starsza w tym kraju niż byśmy się tego spodziewali. 

Morski Car, ojciec Wasylicy. 

Cóż dodać? Niektóre podania tłumaczą historię na sposób czysto turbosłowiański, ale pamiętajmy, że w ich przypadku jest to naturalne zjawisko. Światu potrzebne są mity, a zmieniają się one w poszczególnych epokach.  


Cóż rzec jeszcze na koniec? Ogółem świetne i nowatorskie opracowanie legend z obszaru Federacji Rosyjskiej. Dowiedziałem się wielu nowych ciekawostek na temat lubianych przez nas postaci z folkloru słowiańskiego. Poznałem kilka nowych historii i bajek.