piątek, 19 marca 2021

Krzysztof Korzeniowski "Psychologia demokracji. Szkice"

Nienawidzę demokracji! Uważam ją za wręcz idiotyczny system. Nie wiem co sprawiło, że ludzie tak pokochali ten (nowo)twór (albo właściwie stary twór). Kiedy oglądam "Gwiezdne wojny" widzę całą obłudę tego systemu ekranizowaną jako ściemę dla mas. No, ale z drugiej strony pamiętajmy, że to science fiction, a tam nawet to może być czymś wspaniałym. Nie traćmy nadziei. Może pewnego pięknego dnia demokracja pozostanie już tylko tematem w podręcznikach historii, którą napiszą zwycięzcy. W sumie to najbardziej samobójczy system, więc nie musimy się tym specjalnie przejmować bo kiedyś i tak w końcu padnie. 

Tak czy siak, moje antydemokratyczne poglądy nie wpłynęły na fakt, że nabyłem książkę Krzysztofa Korzeniowskiego "Psychologia demokracji. Szkice". Społeczne Wyzwania Współczesności - Seria imienia Profesora Tadeusza Tomaszewskiego to bardzo ciekawe publikacje i na pewno bez względu na światopogląd warto czytać prace autorów tego cyklu. 

Co my tutaj mamy? Rozgryzanie tematu demokracji od wielu stron. Od definicji po jej zagrożenia. Jest trochę o religijności polskiego społeczeństwa, paranojach politycznych, teoriach spiskowych. Ogółem pozycja miejscami bardzo wciąga.

Oczywiście śmiem twierdzić, że lekko pisana jest pod tezę i stawia ustrój demokratyczny jako ten, o którym nie można się źle wypowiadać, niemniej nawet autor dostrzega drugą stronę medalu w tym wszystkim.  

Kilka rzeczy przyciągnęło moją uwagę. Jak zwykle stawianie wartości antydemokratycznych jako tych "złych" z tej racji, że prezentują je ludzie z rodzin, których ojcowie mieli gorsze wykształcenie, byli autorytatywni etc. I jak zwykle katolicki zaścianek kontra "postępowcy". Pozostanę jednak przy swoim zdaniu, że jest tak lepiej niż kiedy dzieci wychowują się w dużym liberalizmie rodzin "wykształconych" i do demokracji odnoszą się z nieufnością. 

Korzeniowski pisze wprost, że Polacy nie są zadowoleni z zachodzących zmian. Podobnie jak i inne kraje. Teraz dopiero rozumiem, że kiedy większość nie liczy się z mniejszością, to mówimy tutaj nie o "demokracji" tylko o "tyranii większości". Tylko pytanie, skoro liczymy się z mniejszościami, bo musimy, to jakie znaczenie ma to o czym decyduje większość? To już udowodnia, że współczesna demokracja jest bez sensu.

Znalazłem jednak kilka rzeczy, które mnie zaciekawiły. Autor twierdzi, że:

Nie da się poważnie traktować osądów, że sens Okrągłego Stołu zasadzał się w przekazaniu przez komunistów władzy swoim agentom (s. 43).

Nie no wcale! Na pewno nie! Nie wiem dlaczego Korzeniowski zalicza faszyzm do systemu prawicowego? Przecież to był socjalizm we włoskiej wersji.  

Pozytywnie odebrałem informacje o tym, że teorie spiskowe mają swoich zwolenników wśród różnych grup społecznych, tak prawicowych jak i lewicowych. Ci drudzy niewątpliwie wszędzie węszą "faszyzm" (tak, tak, pamiętam, że to też lewicowy twór był). Samo myślenie spiskowe jest nieodłącznym komponentem demokracji. Coś jest na rzeczy. 

Ogółem warto przeczytać, bo "Psychologia demokracji. Szkice" przedstawia wiele ciekawostek. Nie należy jednak czytać bezkrytycznie. Wiadomo, jak dawniej wszyscy autorzy musieli zachwalać czy to komunizm, czy socjalizm, a już na pewno tępić kapitalizm tak dziś muszą chwalić ... tfu, tfu ... tę całą demokrację.