czwartek, 20 listopada 2014

"Magia. Teoria i praktyka" część II - Minerva Tramunt "Księga czarów"


No i tym szczęśliwym sposobem zakończyliśmy część drugą naszej podróży przez "teorię i praktykę magii". Jeśli chodzi o tę książkę, to w jej przypadku także wiele dobrego powiedzieć (a tym bardziej napisać) się nie da. Nie wiele poziomem różni się od  "Wstępu do magii" Bartolomé Bioque. 

Minerva Tramunt "Księga czarów" to kolejny "duchowy kicz" na polskim rynku wydawniczym. New Age'owe rytuały magiczne, jakich wiele w innych książkach, mnóstwo sposobów na umilenie sobie życia. Porady nie wiadomo dla kogo, bo początkujący, nie znający tematu na pewno się pogubi, a zaawansowany sięgnie po coś lepszego. 

Zdecydowana wyższość formy nad treścią, choć obrazki także pozostawiają sporo do życzenia. Chyba "Czarownic" Erici Jong nikt tak szybko nie przebije - o ile jej nauki są adresowane do pokrzywionych bab, o tyle ilustracje są rewelacyjne. Tutaj mamy dobre pomysły, ale słabo zrealizowane.

Tłumaczenie też niezbyt specjalne. 

Vanitas vanitatum et omnia vanitas! 

Nie polecam.