Powiem szczerze, że czytając "Magiję enochiańską" byłem
średnio zadowolony. Za bardzo w mojej subiektywnej ocenie książka ta
wydawała się przeciętnym, New Age'owym podręcznikiem magii. Kiedy jednak
niespodziewanie, zupełnie przypadkowo dowiedziałem się o spotkaniu z
autorem, które organizowało w moim mieście wydawnictwo Lashtal Press postawiłem niezwłocznie udać się na miejsce by osobiście poznać Lona Milo DuQuette'a.
Lekturę zakupiłem bez dłuższego namysłu. To chyba była presja sytuacji,
ładnej okładki i bogatej wystawy publikacji Lashtal Press na sali, w
której miało miejsce spotkanie. Sam autor, mnie jako pierwszemu,
podpisał egzemplarz swojej autobiografii przetłumaczonej przez
Krzysztofa Azarewicza. Wraz z autografem i uściskiem dłoni DuQuette'a
miałem okazję wrócić na swoje miejsce widząc, jak duża kolejka fanów
ułożyła się za moimi plecami. No i faktycznie teraz ten fenomen mnie nie
dziwi.
"Moje życie z duchami" to książka napisana z dużym poczuciem humoru.
Autor opisuje w niej swoje życie, kłopoty jakie go spotykały na
przestrzeni lat, a także co nas zainteresuje najbardziej - swoje
magiczne doświadczenia. Historia o wylądowaniu samochodem w basenie,
problemach finansowych, upodobaniach pacyfistycznych etc., to tylko
przerywniki pomiędzy doskonałą historią związaną z rytuałem Orobasa,
która po prostu zwala z nóg. Podobnie rytuał egzorcyzmowania smoka
Garkona i towarzyszące temu następstwa. Dużo jest złotych myśli,
niezwykłe opisy rytuałów i ich efektów. Autor rozwija kwestie magiji
enochiańskiej, wspomina o Crowleyu (ja też nic nie zrozumiałem po
pierwszym przeczytaniu "Magiji w teorii i w praktyce"), opisuje
podstawowe elementy struktury O.T.O., którego jest głową na arenie
międzynarodowej.
Osobom zainteresowanych psychologicznymi aspektami umysłów magów również
gorąco rekomenduję tę książkę. Mamy tutaj opisane typowe motywy, które
przewijają się w wielu takich biografiach - ultra religijna rodzina,
kłopoty ze zdrowiem przebyte w dzieciństwie etc.
Muszę powiedzieć, że lektura jest bardzo fajna. Na pewno humorystyczny
język wywiera duży wpływ na jej jakość. Kto zajmował się jakąkolwiek
formą magii, wie, że autor faktycznie opisuje swoje doświadczenia, choć
niektóre historie mogą wydawać się czymś dziwnym np. ta o elfach.
Książkę gorąco polecam!