niedziela, 25 maja 2014

Frater Barrabbas "Magiczna kabała"


Kiedy dowiedziałem się, że na polskim rynku ukazała się praca napisana przez jednego z arcykapłanów aleksandriańskich, postanowiłem niezwłocznie ją nabyć i przeczytać. Nie zawiodłem się. Widać, że wyszła "z pod dobrej igły".

Muszę śmiało powiedzieć, że książka "Magiczna kabała. Kompletny przewodnik po wiedzy tajemnej" stanowi idealne kompendium wiedzy o kabale. Zarówno od strony czysto teoretycznej, jak i praktycznej. Teoria, historia, praktyka punkt po punkcie. Wszystkie tabele, tezy i ewolucja kabały napisane są świetnie i dokładnie omówione. Co ciekawsze można znaleźć cenne porady dla neopogan, którzy pragnęliby praktykować tę ścieżkę. Wprawdzie nie jest to dzieło naukowe, ale teorie dla wyznawców opisuje w sam raz.

Chyba najbardziej wciągnęły mnie kwestie historyczne, z którymi już się wcześniej zetknąłem m.in. Aleister Crowley i zmiana układu kart w Tarocie. 

Warto zwrócić uwagę na fakt, że pomimo tego, iż na ostateczny kształt kabały największy i niby decydujący wpływ wywarł judaizm, to współczesna kabała przetrwała głównie dzięki europejskim magom i myślicielom, po tym jak żydzi przestali się nią zupełnie interesować przed ponownym powrotem do tematu w ubiegłym stuleciu. No chyba altruizm się nie sprawdza w ich wspólnocie religijno-etnicznej, dlatego od tego odeszli. Albo klasyczną metodą niczym kukułcze jajo podobnie jak i chrześcijaństwo podrzucili gojom. Stąd goje epatują altruizmem, a egoistyczny naród żydów się cieszy ich naiwnością i frajerstwem (?). Nie wiem. Nie mnie oceniać.

Książka ma jednak kilka wad: 

1) Imię Jahve jest tłumaczone "Będę, który będę", a z tego co mi wiadomo znaczy ono tyle, co "Jestem, który będę" lub "Jestem, który obiecałem, że będę".
2) Historia kabały zaczyna się od "ludu wybranego". Z tego co wiem kabała ma starsze korzenie, sięgające sąsiadów antycznego Izraela i osobiście brakuje mi informacji na ten temat.
3) Za dużo prywatnych myśli autora na temat polecanych lektur i kwestii ich zdobycia. Nie oszukujmy się, ale z tym bywa w praktyce różnie. Przeraziła mnie też prorocza wizja Fratera Barrabbasa:
Podejrzewam jednak, że w przyszłości coraz więcej ważnych książek i materiałów źródłowych zostanie przeniesiona do Internetu, gdzie łatwo będzie można z nich korzystać, a gromadzenie książek zostanie w końcu uznane na niewygodne, a wręcz nieekologiczne. (s. 238)
Bracie Barrabbasie - wypluj te słowa! O ile z Twoimi opiniami na temat Wikipedii się w pełni zgadzam, to to mnie akurat przeraża...   

4) Prywatnych przemyśleń na temat jakości dostępnej literatury też jest zbyt dużo. Każdy na to indywidualnie spojrzy, a tutaj za dużo jest porad w stylu newagerów.
5) Autor próbował przekonać neopogan, że kabałę można przełożyć na sposób postrzegania świata przez politeistów-dualistów, którymi to są wyznawcy współczesnego czarownictwa. Jakoś średnio mi pasowały jego argumenty i po przeczytaniu rozdziału stwierdziłem, że mało był pod tym względem przekonujący. 

Tak więc, jakby ktoś chciał sobie popraktykować kabałę w wersji soft, to mogę polecić mu tę książkę. Ja sam zaś zwrócę uwagę na inny cytat:
Żydowscy uczeni i adepci Kabały, a w szczególności ci należący do akademickich i religijnych organizacji we współczesnym Izraelu, ostro krytykują zarówno dra Berga oraz Haleviego jako newage'owych popularyzatorów tego, co - jak uważają - stanowi wyłączną domenę żydowskiej teologii i mistycznej filozofii. Osoby i grupy przynależące do tego odłamu wierzą, że Kabała powinna być studiowana jedynie przez mężczyzn będących praktykującymi Żydami. (s. 77)
Rzadko kiedy się z żydami zgadzam, ale w tym jednym wypadku niech tak się stanie.

Ale mimo to książkę tę polecam wszystkim sympatykom tematów takich jak: magia, okultyzm, New Age, współczesne czarownictwo & wicca, kabała etc.