czwartek, 11 lipca 2024

Grzegorz Gajek "Piast"

 

Grzegorz Gajek jako kolejny postanawia przedstawić legendarne dzieje początków państwa polskiego od nowa. Mieliśmy już różne interpretacje; opisy gnijących trupów na polach u Kraszewskiego w "Starej baśni", pełne zaspokojenie seksualnego ego na wszystkie sposoby w "Ja, Dago" Nienackiego. 

Czym jednak wyróżnia się "Piast"? Szczerze powiedziawszy trochę trąca mi to ulubionymi przez współczesnego pogan wizjami mieszania się kultury słowiańskiej i wikińskiej. Główni bohaterowie, Słowianie niebawem stają się niewolnikami i zaczynają prowadzić żywot wiciędzy. Nie będę tu zdradzał szczegółów fabuły. Jednak czuję, że trochę zmierza to w kierunku teorii Zdzisława Skroka i jego miłośników. Czy nie da się przedstawić czasów Polski przedchrześcijańskiej bez tych wątków filogermańskich? 

Książkę szybko się czyta, chociaż przyznam, że nie zrobiła na mnie jakiegoś szczególnego wrażenia. Nie podobają mi się przedstawiane wulgaryzmy; wyraz "kurwa" powszechnie uchodzi za latynizm. Może i ta teoria jest błędna, niemniej używanie tego słowa przez ludzi z epoki przedchrześcijańskiej brzmi trochę anachronicznie. Sam język autor też stylizuje na gwarę drużyn rekonstrukcji historycznej. Nie jest on jednak "odchwaszczony".

Ogółem, może na ocenę dostateczną bym to ocenił.