Chociaż osobiście do większych fanów tematu poezji się nie zaliczam,
dla sztuki rodzimowierczej zawsze chętnie zrobię wyjątek. Stąd m.in.
uczestniczę czasem jako słuchacz w organizowanych przez Michała Krzywaka
w Krakowie Festiwalach Poezji Rodzimowierczej, na której to miałem
okazję usłyszeć z bliska wielu słowiańskich wierszokletów. I w końcu
osobiście poznałem autora rzeczonej książki wcześniej znając
jego twórczość głównie ze stron z Facebooka.
"Mój pogański sen" to zbiór wierszy napisanych na przestrzeni wielu lat przez Wojciecha "Świętobora" Mytnika; poetę, muzyka związanego z projektami takimi jak: Zerivana, Gamaiun, Signum Triste, Caedes Castus, Euvoha, In Eordscraefe czy Eternal Ruin. Wolumin zawiera prawie dwieście stron liryki, wzbogacony o recenzje Krzysztofa Korsarza Bilińskiego, Agnieszki Żuchowskiej-Arendt i oprawę graficzną Dariusza Związalca. Inspirująca poezja, której fragmenty były mi już wcześniej skądinąd znane, np. wiersz o "Kikimorze i zbożu".
Twórczość w dużej mierze inspirowana rodzimymi wierzeniami Słowian; są
bogowie, są święta, a także nieskalane ideały płynące z odradzającej się
w czasach współczesnych dawnej duchowości. Miejscami dostrzegłem
inspirację literackimi dziełami Czesława
Białczyńskiego. Charakterystycznym przewijającym się wielokrotnie
motywem jest wątek przemijania. Przyroda, mistyka, najwyższe ideały, ale
także i smutek, śmierć - autor nawiązuje do rozmaitych aspektów
otaczającej nas rzeczywistości.
Ponieważ interpretacja poezji (podobnie jak i bełkotliwe pisanie) nie
idzie mi za dobrze, wszelkie przemyślenia zachowam dla siebie. Ogólnie
jednak uchylę rąbka tajemnicy i powiem wszystkim wszem i wobec, że tomik
gorąco polecam!
PS. Jako ciekawostkę wspomnę na marginesie, że za najlepszą muzyczną interpretację poezji Świętobora uważam piosenkę Diaboła Boruty "Południca i zboże" w wersji akustycznej.