piątek, 5 lipca 2019

Edmund Saturnin Gergowicz "Mitologia słowiańska w zarysie"


W rękę wpadł mi stary, napisany na maszynie tekst datowany na 30 kwietnia 1871 r. Książka, a właściwie broszura, bo jak nazwać dzieło liczące około 60 stron (?), to swoistego rodzaju zabytek dla dziedziny paleorodzimowierstwa. Edmund Saturnin Gergowicz na kilku stronach omawia historię Słowian, mitologię, demonologię porównując postacie z wierzeń naszych przodków z religiami m.in. Bałtów, Hindusów czy Persów. 

Praca to żywa skamielina; pisana jest starym stylem, z archaicznym jak na nasze czasy słownictwem i ortografią. Przedstawia historię, która już od prawie 150 lat uległa napisaniu na nowo ... Gergowicz wśród źródeł wymienia m.in. "Kronikę Prokosza", napomina o Kamieniach Mikorzyńskich czy Idolach z Prillwitz traktując je jako autentyki. 


Miejscami rozważania autora zaliczylibyśmy do pseudonauki, gdyby nie fakt, że w jego czasach pewne rzeczy nie były tak oczywiste jak dzisiaj. Z naszego punktu widzenia wychodzą z tego  śmieszne tezy; miejscami mają sens (podobają mi się porównania do religii Persów), ale zdecydowanie większość z nich można spokojnie schować do lamusa. 

Ciekawe jako zabytek literacki, ale zdecydowanie zdezaktualizowane źródło na temat wiary dawnych Słowian. Warto się zapoznać z lekturą dla poznania mentalności Polaków z czasów zaborów i ich pompatycznego dążenia do rozszyfrowania zagadek "Polski starożytnej". Przeczytanie jej zajmuje może niecałą godzinę. Niemniej trudno rozważania Gergowicza uznać za dobry punkt wyjścia do dalszych poszukiwań. Na dzień dzisiejszy dysponujemy znacznie lepszym i wiarygodniejszym stanem badań w tym zakresie. 

PS.

Uwaga do wydawców. Czy nie można było tej książki przepisać w edytorze tekstów i opublikować w nowej postaci? Skanowanie maszynopisu, gdzie litery rozmywają się tak, że miejscami trzeba się domyślać co jest napisane bardzo utrudnia czytanie. Zwłaszcza, że tekst pisany jest językiem polskim z lat 70. XIX w.