Dzięki wydawnictwu Replika ukazała się kolejna praca dra Leonarda Pełki pt. "U stóp słowiańskiego parnasu. Bogowie i gusła". Ogólnie książce wystawiłbym ocenę dostateczną. Niby jest to dobre opracowanie tematu, ale warto zwrócić uwagę na kilka czynników. Po pierwsze autor korzysta ze starych opracowań. Wiele z nich już można zamknąć w lamusie. Po drugie, dziwi mnie stosowanie niektórych imion; np. zamiast Helmoda, mamy Hemholda. Pojawia się też rekonstruowana nazwa Korzenica na określnie Charenzy, prawdopodobnie dzisiejszego Gardźca. Mam wrażenie, że dużo przytoczonych informacji to stereotypowe poglądy na temat Słowiańszczyzny krytykowane w czasach współczesnych.
Czy warto przeczytać tę pracę? Warto. Trzeba jednak mieć się na baczności z przedstawionymi informacjami. XXI w. wniósł bardzo wiele zarówno optymizmu jak i pesymizmu do dalszych badań nad wiarą naszych przodków.