środa, 21 lutego 2018

Aleksandra Archangielska „Pagan Tarot czyli tajemnice talii pogańskiej”


Jak pogańskiej to nie możemy przejść obojętnie. A już ta okłada mówi sama za siebie: „kup mnie i przeczytaj. A potem skop na blogu”. 

„Pagan Tarot czyli tajemnice talii pogańskiej” to jak wskazuje tytuł dokładne opracowanie jednej ze współczesnych wersji kart Tarota. Czy jednak aż tak dokładne to bym polemizował. Urocze jest np. to, że w książce znalazły się czarno-białe obrazki przedstawiające Wielkie Arkana, a przy okazji omawiania każdej z osobna karty dogłębnie analizowana jest symbolika zawartych na niej kolorów. Na prawdę rewelacyjne! Podobnie jak to, że w dalszej części książki czytamy opisy kart Mniejszych Arkanów, ale już w ogóle nie widzimy jak te karty wyglądają. Dobrze, że oprócz kolorów autorka napisała co na nich widać. Albo czego raczej czytając nie widać ... 

Popularne eklektyczno-newage’owe pierdoły. Porady, których jak zwykle w życiu nie sposób zastosować. Pogaństwo w wersji dla mas, nie dla elit.

No, ale sama estetyka kart bardzo zachwyca. I to jest powód, żeby tę talię nabyć. Śliczne kapłanki, piękne plenery. No tyle, że nie wiem jak z tą kolorystyką jest do końca ... 

Malowidła silnie inspirowane wicca (dlaczego autorka używa pojęcia „wicci” to nie wiem). Oczywiście chyba nie trzeba pisać, że w wicca tradycyjnej wszystko wygląda inaczej niż w eklektycznej, zwłaszcza ta inicjacja na okładce.