„ ... Krew ...Trudno o nią w tych czasach [...]”
Gdzie się podziały tamte
wampiry? Te ohydne bestie z oślizłymi twarzami pełnymi sierści ... Teraz to
romantycy w skórzanych płaszczach z podkreślonymi czarną kredką oczami, bladymi
twarzami, którzy piją krew ludzką a co gorsza, cierpią, bo ludzie nie mogą ich przez
to zrozumieć. Wygląda mi to na hollywódzko-gotycki refleks współczesnych problemów
gejowskich, ale co gorsza psuje to image prawdziwego, ludowego wampira. Teraz
nieumarli udzielają wywiadów, piszą blogi, ujawniają się w programach ze swoim
trupim coming-outem ... Dość poprawności politycznej! Chcemy prawdziwego
Nosfateru! Czy jak mu tam leciało (krwią z ust)?
Jeśli chcemy klasycznych
wampirów, to przeczytajmy sobie książkę Bartłomieja Grzegorza Sali „W górach
przeklętych. Wampiry Alp, Rudaw, Sudetów, Karpat i Bałkanów”. I wracamy do
swojskiego nam Słowianom folkloru pełnego groźnych żywych trupów
dziesiątkujących wsie, których nie tak łatwo się pozbyć.
Wreszcie trafiła mi do rąk
praca przedstawiająca najbardziej znanych z historii wampirów. Do tej pory
większość opracowań pomijała kompletnie takie postacie jak Myśleta, Brodka
Duchaczowa, Wampir z Bolkowa, Jure Grando, Wampir z Mykonos, Georg Eichner,
Petar Blagojevic, Milica, Sava Savanovic czy Arnaut Pavle. Autor poruszył także
postacie znane z literatury: Filinnion, Lord Ruthven, Wampir Morlacki, Książę
Kostaki Brancovan i wielu innych, w tym klasyczne dla tego środowiska postacie
jak Hrabia Dracula czy Erzesebeth Bathory. Na końcu jest trochę o filmach i
wampirze w kulturze współczesnej.
Podoba
mi się to, że ktoś
wreszcie stworzył przystępne opracowanie przedstawiające kompletnie nie
znane
postacie zarówno z historii jak i z literatury. Autor dobrze przedstawił
historię, ewolucję i niepopularne jak dotąd sposoby jak radzić sobie z
krwiopijcami. Wprawdzie nie znalazłem żadnej wzmianki o tym, że łowcy
wampirów
nosili bycze skóry, ale spodobało mi się zwrócenie uwagi na czosnek i
to, że
rozwija się on odwrotnie do faz księżyca, co sprawia, że przez wieku
przypisywano
mu apotropeiczne właściwości. Dużo ciekawostek w książce (tak poza tym).
Najbardziej do gustu przypadły mi historie o Draculi, o tym jak kazał
zabić leniwą żonę pewnego chłopa za nieróbstwo, o tym jak (Polak
potrafi)ł siebie ocalić, o turbanach przybitych Turkom do głów! Tak
trzymać panie hrabio! W sumie to legendy o hospodarze, a nie hrabim, ale
co tam ...
Jedynym minusem w całej
pracy wydaje mi się zapełnianie tekstu historią. Jest to w niektórych przypadkach
kompletnie bezsensowne i mam wrażenie, że na siłę wydłużać ma ilość stron.
Podobają
mi się wnioski
autor na temat współczesnego image wampira i tego, że jest on marnym
cieniem
swojego poprzednika. Cóż, wampirom przypisuje się refleks rozmaitych
problemów –
starego człowieka pożądającego młodej pięknej kobiety (np. niektóre
wizje
hrabiego Draculi), lesbijki (Carmilla), kobiety nienawidzącej młodszych i
piękniejszych (Elunia Bathory), pedofila-pederasty (Vardelek) etc.
Teraz to
wszystko sprowadziło się chyba do jednego. Ale nie martwmy się, może za
niedługo kino zacznie wracać do starych dobrych trendów. Tyle, że filmu
Coppoli
nic i tak nie przebije.
Książkę polecam!