"Zasady wicca. Jedyne wprowadzenie, jakiego ci potrzeba" to krótka, acz
sensowna prelogomena do tematu współczesnego czarownictwa. Celowo użyłem
tego pojęcia mając na względzie treść. Choć w tytule pojawia się
ukochane przez wiedźmy pojęcie "wicca" autorka jak to zazwyczaj bywa
przedstawia czytelnikom tylko przedsmak tego, co może ich czekać kiedy
wstąpią do covenu wicca tradycyjnej. A wtedy to dopiero robi się
smakowicie ... Ślinka cieknie na samą myśl!
Tak więc znana, gardneriańska arcykapłanka raczej opisuje coś co
nazwalibyśmy czarostwem eklektycznym, bo żeby nauczyć się samej wicca to
niestety musimy krwi napsuć jakimś arcykapłanom. Tutaj jednak wszystko
wydaje się być krótkim, przed-przed inicjacyjnym kursem.
Crowley omawia podstawowe rzeczy - święta, przykłady wizualizacji, pracę
z czakrami, żywioły, obala niektóre mity na temat samych czarownic i
ich rzemiosła. Duży akcent pada na argumentację przyjętych założeń, to
zaś sprawia, że autorka przedstawia temat od bardzo przystępnej strony.
Oczywiście nie chcę się tutaj wdawać w polemikę; nie z wszystkim mogę
się rzecz jasna zgodzić, pewne poglądy mi nie odpowiadają podobnie jak
postrzeganie całego świata, które choćbym chciał to przyjąć nijak nie
potrafię.
Zasadniczo są to rzeczy podstawowe, więc trudno tu w cokolwiek się
zagłębiać. Może kilka potknięć bym znalazł, np. Parwati czy Paszupati to
hinduski pan zwierząt? Pewne rzeczy też nie są jasno powiedziane,
oczywiście domyślam się o co chodzi, ale podejrzewam, że osoby z
zewnątrz, które nigdy nie przeszły wiccańskiej inicjacji mogą to
zrozumieć trochę na opak.
Podoba mi się to, że arcykapłanka pisząc tę pracę wykorzystuje klasykę
dzieł religioznawstwa, psychologii i posługuje się ogólną wiedzą, które
wiedźmy przekazują w swoich rodzinach. Zaintrygował mnie wątek śmierci i
kultu zmarłych w Irlandii.
Myślę, że książeczka powinna znaleźć się w "magicznej biblioteczce" każdej osoby zainteresowanej tematem wicca. Polecam!