Kolejna zaległa lektura za mną. Agnieszka Łukaszyk "Wierzchowce bogów. Motyw konia w wierzeniach Słowian i Skandynawów" to omówienie od każdej możliwej strony roli podtytułowego zwierzęcia u podtytułowych ludów. Wracamy myślami do europejskiego pogaństwa z naszym rodzimym na czele. Autorka przedstawia symbolikę konia u wspomnianych plemion, analizuje dokładnie naszą rodzimą hippomancję (dla niewtajemniczonych; wróżby za pomocą konia), postać ogiera w mitologii ludu Północy, prezentuje znaleziska archeologiczne omawiając je ze szczególnym pietyzmem. Powiedziałbym nawet zaszczególnym, ale taka rola archeologa.
Ogółem praca oparta jest na solidnych podstawach, bibliografia nie budzi zastrzeżeń. Temat zapezentowany został także bardzo szczegółowo, zwłaszcza jeśli chodzi o mitologię germańską. Poznajemy figurki, konie na płaskorzeźbach, biżuterii, wyrobach z kości i rogu, ceramice, a także na tkaninach. Właściwie nic nie brakuje. Zadanie, którego podjęła się Łukaszyk nie należało do łatwych - samo zebranie w jedną całość wszystkich omawianych artefaktów wydaje się mnóstwem czasu i pracy. No i do tego weźmy pod uwagę, że z wierzeń naszych przodków też nie wiele się informacji zachowało. Ich rozszyfrowywanie to nieskończony temat.