RODZIMOWIERSTWO SŁOWIAŃSKIE & BADANIA NAD RELIGIĄ SŁOWIAN:

KULTOWE UBRANIA I AKCESORIA DLA PRAWDZIWYCH SŁOWIAN:

POLECANE STRONY:

DLA MIŁOŚNIKÓW SPADOCHRONIARSTWA:

sobota, 27 czerwca 2020

Witold Vargas "Bestiariusz - zwierzęta"


Za siedmioma galeriami handlowymi, za siedmioma skrzyżowaniami, za siedmioma blokowiskami sami dobrze wiecie co było. Nie wiecie? No dobra zostawmy ten temat na inną okazję. 

Teraz dla odmiany Witold Vargas zabiera nas do świata naszej polskiej fauny; poznajemy zwierzątka. Te dzikie, te hodowane na wsiach, te mityczne. Ptaki, gady, owady, gryzonie ... wszystko co zamieszkuje obszaru lechickie. "Bestiariusz - zwierzęta" to ludowe legendy o ich tajemniczych początkach. Dowiadujemy się m.in. jakie lekarstwa można z nich przyrządzić. Z pozoru to okrutne, lecz dawniej nie było aptek, a wiedźmy nie zawsze miały dobrą reputację. Choć na pewno i tak niektóre cieszyły się większym autorytetem niż te niektóre co żyją dziś. Skoro już poruszyliśmy temat wiedźm to w "Bestiariuszu - zwierzęta" znajdziemy kilka sposobów jak je odganiać, odstraszać czy zdemaskować. Nie wiedziałem, że np. pająki w domach przed nimi chronią. A ja tak nie lubię tych owadów. Chyba zmienię nastawienie. 


Zabobony, schrystianizowane legendy, magiczne preparaty. Zaciekawiły mnie te historie podobne do biblijnych apokryfów. Nie wiedziałem, że żeby podsłuchać mowy zwierząt w Wigilię Bożego Narodzenia potrzebny jest sęk od trumny. Synowe Noego były gadami. To, że kot zjada ciało umarłego to w sumie nic nowego. Słyszałem o jednej pani, która miała w domu siedem kotów. Kiedy zmarła w łóżku, a żyła samotnie - znaleziono ją ostro nadjedzoną przez te urocze istoty. Głód  nie wybiera. Nie wiedziałem też, że w Polsce zrzucano żywego kota w naczyniu z wieży na wzór tego co robiono do niedawna z kozą w Hiszpanii. Nasi przodkowie jak widać też mieli rozrywkę. Dowiedziałem się jak wyhodować jarchuka. Tylko skąd ja wezmę czterooką sukę? Pełno ciekawostek, opisu zabobonów, medycyny ludowej, a także przeróbek mitów, tak słowiańskich, greckich jak i innego pochodzenia. 

Nie jest to wprawdzie praca naukowa, lecz popularyzatorska. Niemniej napisana została przystępnym językiem i wciąga swoją treścią. No i oczywiście klimatu dodają urocze ilustracje, które potęgują ludowy klimat.

Gorąco polecam!