"Płynne pokolenie" to krótki wywiad Thomasa Leoncini z Zygmuntem Baumanem. Góra dwie godziny czytania. 
Warto może zapamiętać z niej stwierdzenie: mody są antropopoetyczne, stanowią część człowieka świadomie kontrastującego swoją istotę. Dobre jest też pojęcie "konwencje emulacyjne", czyli naśladownicze. 
Mam tylko jedno odgórne wrażenie - więcej ciekawostek poznałem z 
poradników psychologicznych. Jak choćby ta o syndromie Genovese. Wywiad jawi mi się w oczach jako zwykła 
komercha, w której padają może jedno czy dwa sensowne zdania. Autorzy 
debatują o m.in. tatuażach, modzie, gnębieniu starając się na siłę 
dopiąć do nich jakąś teorię. 
A już ten kult pana Baumana w oczach Leonciniego ... Straszne lizusostwo. Sposób w jaki pan profesor przedstawia swoje dzieciństwo pełne bólu ... Szkoda tylko, że w opisanej pod koniec lektury biografii brakuje kilku kluczowych elementów, za które narodowcy zakłócili mu występ. To by jednak pokazało co człowiek myśli, a czego dokonuje. I faktycznie pewne realia bez przemocy istnieć nie mogą. 
Na prawdę uważam, że poradniki dla ludzi z
 problemami więcej wniosą niż skrótowe omówienie faktów. 
